New York Cinema

administrator

Tutaj odbywają się światowe premiery filmów, gdzie przyjeżdżają gwiazdy wielkiego kina.

nicolas

przechodzili akurat tędy. xdddddd i paparazzi atakowali właśnie samochód andżeliny dżoli! ;o

noelle

- o kurwa, nie lubie andżeliny. - stwierdziła marszcząc czoło. i dodała jeszcze wczesniej że ma nadzieje iż nicolas nie wypaplał największego sekretu antoniette, i takie tam.

nicolas

on też jej nie lubił! bo była stara i miała za duże usta. xdddd i znowu jej oznajmił, że nie jest taki głupi, żeby wypaplać wszystko tedziowi. ;cccccccccccccc oszukista. ;d

noelle

czyli tym samym stwierdził że jest głupi okej. - jak myślisz, theo lubi antoniette? - wymruczała, odgarniając włosy z nicolasowego czoła, zawsze chciała żeby antocha miała fajnego faceta co jest taki jak ona, ze duszom artysty.

nicolas

-oczywiście, że tak. on ją kocha, przecież! - kiwnął głową. - a wiedziałaś, że spędzili ze sobą ostatnią noooc? ojej. ;c

noelle

- wiedziałam. - uniosła do góry szyje, stając na palcach, wiedziała że nic nie było napewno nie było bo przeciez antocha nie jest taka, no wiesz jaka, puszczalska. - kocha ją? oja.

nicolas

złapał ją za tyłek! i przyciągnął do siebie. zamruczał do jej ucha. - nie mów jej tego, nie ułatwiaj mu niczego. okej?

noelle

- jasne. - wymruczała, i tak powie! musi powiedziec antosce. - czemu niechcesz zebym mu ułatwiła, co? - zmarszczyła nos,oplatając rece wokół nicolasowej szyji.

nicolas

-bo to ćpun i niech sam dba o swoją dupę, nie? - pocałował jej czoło.

noelle

podrapała się po skroni. - theo cpa? - zdenerowała się i zaczeła myślec że jednak nie powinni zostawiac ich samych, oh ;c

nicolas

-tak. ;cccccc maryśkę pali. - powiedział co wiedział. ;c - ale nie mów antoinette, nie chcę żeby przeze mnie go odtrąciła! ;x

noelle

- mhm, a jak on skrzywdzi antośke? - wsunęła ręce do nicolasowych kieszonek.

nicolas

-nie skrzywdzi, a bynajmniej miejmy taką nadzieję. - szepnął jej do ucha. ;c nie chciał mówić o głupim tedziu. ;o

noelle

czego nie chciał, tedzio nie jest głupi ;o - mhm. - wymruczała, i ziewnęła, czyżby nie spała we nocy?