antochy, pod nowelą.

antoinette

stanęli więc przy drzwiach. ;o

theo

i antoniette nie mogła wtrafic kluczem do zamka, tódzież theo jak na dżentelmena przystało pomógł jej, ;x

antoinette

ona nie była pijana! przestań. xdddddddddddd zaprosiła go do środka, bo się w czasie drogi dobrze sprawował. czyli, że nie łapał jej, ani nic. ufff! chyba. xp i weszli. no i kazała mu się rozgościć! i zapytała czy czasami chce pić, albo jeść.

theo

co jej nie łapał, i pijana tez była nie wmawiaj mi dobra? xdddddddd - nie dziękuje. - wymruczał siadając na kanapie, nawet wzrokiem wodził po wszystkich porozrzucanych ubraniach xp

antoinette

nie było porozrzucanych ubrań, bo antocha ma gosposie. i ta zawsze jej sprząta. hę? i porozrzucane ubrania to ona w sypialni miała, zazwyczaj. a nie w salonie, no co ty! i nie była pijana. a on jej nie łapał, bo jak nie to wyleci przez okiennicę! xddddddddd zdjęła buty. i płaszczyk też. no i sama nalała sobie designerskiej wody do szklaneczki z lodem. x3 usiadła na fotelu, trochę dalej od niego.

theo

co ona taka święta niechaj taka nie bedzie, nienie. patrzył się na nią we milczeniu, w sumie. jak pije ową wodę, xd

antoinette

właśnie taka grzeczna ma być! chociaż jedna. x3333333333333
z takim zacieszem jak na avie się na nią patrzył? xddddd bo ona włączyła właśnie jakąś muzykę, co tam było `wydryluję śliną cię, otoczę sprężystą łydką`. mmmmm.

theo

idz kurwa, nie tylko antoniette jest grzeczna, noelle jest też grzeczniutka!
nie wiem czy z taką może byc i z taką, ale wtedy musi wybuchnąc smiechem, - co tam? - wyszczerzył, sie G ł U P K O W A T O
xddd

antoinette

ojej! x33333333333333 zagryzła wargę, jakoby tak na niego patrząc nie wybuchnąć śmiechem. bo przecież niewolno się śmiać z głupków! tym bardziej, jeśli opowiada się, że owy głupek jest... gejem. ;c - hm, w porządku. - wydukała zakładając nogę na nogę.

theo

mwhahahaha, dobrze chociaż ze puchacz nie wie, znaczy nie puchacz tylko jak ty na niego mówiłaś? xd no nie wie że antoniette rozpowiada że jest gejem, no. - to dobrze. - skinął głową, przysuwajac sie troche do niej. aha, no i on nie chce jej przeleciec ;o

antoinette

pierzasty? xddddddddddddddddddd
wcale! poza tym i tak nie przeleci, bo ona jest dziewicą i uparcie twierdzi, że największym prezentem dla faceta jest to, aby była czysta. i ona będzie nieskażona złem aż do nocy poślubnej, której w istocie może wcale nie być! xddddddd - a co... tam? - napiła się znowu wody czując prawie jego oddech na ramieniu. nagim ramieniu. ;o

theo

a no może i tak, xdddddd
wow, dziewice do ślubu są fajne, fajniejsze niżeli te co pieprzom sie ze wszystkim, a nawet ze tym prezentem to może miała racje, co? - tu... okej. - rozesmiał sie, patrząc na nią, bo w sumie stwierdził że ma wene do pisania! xdddddddddddd

antoinette

to niech napisze coś o niej! potrafi? xdddddd i ona zawsze ma rację, cnie. - hm, to w porządku. - wyszczerzyła się. - theo? mam pytanie, mogę je zadać?

theo

on tak, ale ja nie. okej? ;c nie ma zawsze nie opowiadaj! - możesz? - mwhahaha, pewnie spyta czy jest gejem, napewno, a niczego nie podeżewający theo sie zajarał, no ;c